Tym razem zabieramy Was na plenerowe przyjęcie Pauli i Oskara, które udało nam się zrealizować w iście urokliwym zakątku Mazowsza.
Już od pierwszej naszej rozmowy, wiedzieliśmy, że wizja uroczystości krąży wokół naturalnej przestrzeni – bez zbędnego rozgłosu. Wychodząc na wprost oczekiwaniom naszej pary młodej, dobraliśmy zaciszne miejsce z przyjaznym dla oka otoczeniem. Przykuwało ono nie tylko wzrok, ale także czarowało smakiem. Dzięki wybitnym zdolnościom kulinarnym tamtejszego kucharza, główna degustacja menu, okazała się być jedynie potwierdzeniem – prawidłowo dokonanego wyboru.
Przyjęcia tego nie można by nazwać standardowym. Jego sama clebracja odbywała się nie w jednym, lecz w kilku miejscach!
Po ceremonii kościelnej, goście weselni raczeni byli koktajlem serwowanym w pięknej bryle eklektycznego Pałacu. Gdy powitalne rozmowy i szczere uśmiechy przybyłych, przerwały słowa piosenki: „Spotkajmy się przy schodach…”, a pan młody wyłonił się zza rogu, w oczach wszystkich rozkołysały się łzy wzruszenia. I tak, u progu krętych schodów, Oskar wyczekiwał swej ukochanej, by móc w końcu oficjalnie przedstawić ją najbliższym jako własną żonę – Paulę.
W oto magicznej scenerii pojawiła się również i Ona, w niezwykle eleganckiej i pełnej klasy sukni, z subtelnymi zdobieniami i przepięknym welonem snującym się ze schodka na schodek. Po rozczulającym powitaniu i wtórze gromkich braw, młodzi przy akompaniamencie kameralnej muzyki i romantycznym blasku świec, osobiście witali się z gośćmi odbierając gorące uściski i serdeczne życzenia najbliższych.
Jednym z najważniejszych podpunktów uroczystości, jakim był szampan z uroczystą kolacją, odbywał się w miejscu, które tego wieczoru było niespodzianką dla gości.
Paula i Oskar, oficjalnym orszakiem wprowadzili najbliższych do przestrzeni dalszej celebracji. Był nią plenerowy namiot stojący w ogrodach Pałacu, nad samym brzegiem Wisły. W jego wnętrzu, tuż nad głowami, rozpościerało się gwieździste niebo zwisających girland – jedno z indywidualnych życzeń naszej panny młodej. 🙂 Równie wywarzony i pobudzający zmysły okazał się wystrój w stylu glamour, który wraz ze zmieniającym się oświetleniem zabierał gości w coraz to inną rzeczywistość. I choć kameralny styl namiotu zachęcał wszystkich do pozostania w nim, goście weselni mogli także zrelaksować się w strefie plenerowego chill out’u. Nie mogło w niej zabraknąć również prosecco van’a, który doskonale wpasował się w nastrojowość starodrzew krajobrazowego parku. Widok dzikich rozlewisk u progu wiślanej skarpy, dodatkowo potęgował niesamowity klimat i urok całego przyjęcia.
Uroczystość weselna Pauli i Oskara była kwintesencją dobrej zabawy!
Przez najważniejszych gości postrzegana była jako koncert arcyutalentowanych muzyków, połączony z prywatną degustacją bąbelkowego wina oraz zaskakujących smaków wyśmienitej restauracji!
Uśmiechy zaproszonych gości, były jedynie potwierdzeniem wspólnego sukcesu dwudziestu ośmiu osób. Tyle dokładnie liczył nasz zespół podwykonawców, pracujących nad tym projektem.
Jeśli jeszcze Was ze sobą nie poznaliśmy, to jest to dobry moment na przedstawienie naszej uroczej pary – Pauli i Oskara.
Świetnie uzupełniający się team, w którym cenimy konkretność, pewność siebie i power do zwalczania wszelkich przeciwności. Zapaleni sportowcy, z umiłowaniem do życia i treningów siłowych. Ich intensywna codzienność, przyczyniła się do naszej współpracy – z czego bardzo się cieszymy. 🙂
Duży projekt, dużo zaangażowania i dużo satysfakcji. Z przyjemnością podjęliśmy się spełnienia jednego z Waszych marzeń! Bo…
„w każdym wyzwaniu dostrzegamy możliwości, a uczenie się nowych rzeczy czyni życie ekscytującym.”
Życzymy Wam wszystkiego dobrego, na kolejnych etapach celebrowania Waszej miłości!
Bisou :*
We współpracy z:
zdjęcia: @Piechota Magdalena
film: @KadrLove
namiot: @Rajt Hale Namiotowe
oświetlenie i nagłośnienie: @Live – Stage
dekoracje: @Tulipanek
miejsce: @Smoszewo
prosecco van: @Wino Od Chłopaków
make-up: @Doktor Make – up
upięcie: @Łukasz Urbański Hair
Dziękujemy!