Bisou wznosi pierwszy toast tego roku! Sprawdź jak poprawnie go wznosić!
Jestem przekonana, że każdy z nas wzniósł toast za lepszy, 2021 rok. Domyślam się też, że razem ze mną, szczególnie wysoko, wzniosły go wszystkie #parymłode2021. I słusznie! Bo ten rok będzie należeć do Nas! A o tym jakich zasad savoir-vivre’u należy przestrzegać, by prawidłowo wznieść toast weselny, przeczytacie poniżej.
Czy kiedykolwiek zastanawiałaś/eś się: jak poprawnie wznieść toast? Jeżeli tak, ten artykuł jest właśnie dla Ciebie.
Nic tak nie dopełnia pięknie przygotowanej uroczystości, jak emocje, bo właśnie dzięki nim, wspomnienia pozostają z nami na dłużej. Wznoszenie toastów podczas przyjęć weselnych to idealny pretekst do wywoływania pozytywnych odczuć. To moment do emocjonalnego zaangażowania słuchaczy. Oczywiście jeśli zależy nam na tym pozytywnym wrażeniu, najlepiej po prostu dobrze się przygotować.
W zdobywaniu nowych umiejętności, punktem wyjścia jest wiedza, ostatnim – praktyka.
Zacznijmy więc od teorii.
ZASADA 3XB: Begin, Be brief, Be seated; czyli Zacznij, Pośpiesz się i Usiądź
BEGIN
Przyjęcie rozpoczyna się pierwszym toastem, wznoszonym przez gospodarza (jeśli jest to przyjęcie weselne, rolę tę pełni ojciec Panny Młodej, ponieważ Para Młoda przyjmuje funkcję gościa honorowego). Celem toastu, jest jedynie przywitanie młodych, podziękowanie gościom za przybycie i zaproszenie ich do uroczystego obiadu.
(Wskazówka: Podczas uroczystości stojących w przeciwieństwie do tych zasiadanych, warto swój trunek przytrzymywać w lewej dłoni. Jeśli będziemy trzymać go w prawej, w momencie, gdy ktoś podejdzie do nas w celu przywitania się, nasza dłoń będzie wilgotna i zimna. Może to wywołać niemiłe odczucie i zakłopotanie.)
BE BRIEF
Przed nami drugi toast, który również zarezerwowany jest dla gospodarza na cześć Pary młodej (przy każdym kolejnym, kierujemy się wiekiem lub ważnością persony). Zgodnie z zasadą: Pośpiesz się – wypowiedź, nie powinna trwać dłużej niż 90 sekund. Być może dlatego też, że toast ten poprzedza podanie deseru lub lodów, które przecież nie mogą nam się roztopić.
Przed oficjalnym wystąpieniem, gospodarz wstaje (nie podnosząc kieliszka) i prosi gości o chwilę uwagi (możemy w ten sposób śmiało pominąć stukanie nożem o talerzyk. Toast powinien składać się z zabawnej anegdoty bądź krótkiej historii opowiedzianej tak, aby nie zanudzić pozostałych gości. Każdy „prelegent” pod koniec swej wypowiedzi podnosi kieliszek, zapraszając tym samym wszystkich do powstania i wspólnego poczęstowania się szampanem. Następnie po symbolicznym „łyku”, płynnie przechodzi do etapu BE SEATED, pozwalając zjeść gościom deser.
CO PIJEMY?
Nikt nie wyprosi nas z przyjęcia, na którym sami jesteśmy gospodarzami, jeśli chcemy jednak trzymać się zasad etykiety, nie powinniśmy wznosić toastu wódką, a wyłącznie czerwonym winem lub szampanem.
ZASADA NA ZDROWIE I (NIE) DO DNA
Jeśli podczas wznoszenia toastu będziesz zastanawiać się, czy należałoby wypić wszystko (by nie urazić gospodarza) czy wziąć symboliczny łyk, przypomnij sobie złotą zasadę: „Na zdrowie i (nie) do dna”.
NIE DO DNA I NIE ZA SWOJE
Pamiętaj jednak, by nigdy nie pić za swoje zdrowie! Jest to jedna z podstawowych zasad etykiety, o której często zdarza nam się zapomnieć. Jeśli toast wznoszony jest w naszym imieniu, powinniśmy jedynie unieść kieliszek w geście podziękowania i odstawić go na miejsce.
Możemy też w wyrazach wdzięczności, wznieść toast rewanżowy, w trzech krótkich krokach:
- słowem „dziękuję”,
- nawiązaniem do mowy, którą usłyszeliśmy,
- łykiem szampana, na cześć przedmówcy.
Jest to jednak spontaniczne wystąpienie, dlatego dedykuję je przede wszystkim urodzonym oratorom.
STUKANIE SIĘ KIELISZKAMI
Już w średniowieczu, podczas uczt i biesiad, świętowano wznosząc toast na cześć przybyłego gościa. „Stukanie” się kielichami, nie miało na celu jedynie podkreślić, iż gospodarz poczęstował gościa równie dobrym winem, ale także ukazać jego intencje. Podczas „stuknięcia”, trunek miał okazję wymieszać się pomiędzy kieliszkami, co jednoznacznym było dla honorowego gościa, że nie zawierał on trucizny. Jest to niechlubny zwyczaj, dlatego dzisiaj szczególnie podczas eleganckich i nowoczesnych przyjęć coraz rzadziej praktykowany. Jeśli jednak nasz sąsiad siedzący przy stole zainicjuje tzw. „stuknięcie” jako pierwszy, nie należy udawać, że go nie widzimy.
Wznoszenie toastów jest prawdziwą sztuką, balansowania emocji, humoru i taktu.
Punkt pierwszy do zdobycia tej umiejętności, masz już za sobą;) Pora na ostatni – praktykę. Podejmij ten krok z uważnością, a jestem przekonana, że gdy nadejdzie ten właściwy dzień i Twoje 90 sekund, będziesz już mistrzem!
BISOU :*